Z cyklu "drobne podłostki":
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Konkubent - choć wciąż
pozszywany i nieco nieporadny - nie podzieli losu Jaimego Lannistera,
liczba kończyn ostatecznie będzie mu się zgadzać i nadal będzie w stanie
machać mieczem, ścierą czy czym tam będzie miał ochotę sobie pomachać.
Co jest bardzo dobrą wiadomością.
Z możliwości machania korzysta zresztą skwapliwie już teraz - ba, tak
się w tej obsłudze ściery rozhulał, że zmuszona byłam zweryfikować plan
urządzenia zakrojonych na szeroką skalę sobotnich porządków, bo wróciłam
wczoraj do wypucowanej chałupy i nie mam już czego sprzątać - z rozpędu
i okna umył! Mało tego, nawet w naszym bezdennym, czarodziejskim koszu
na brudy - tadamtadam! - znacznie się przerzedziło. Idę o zakład, że jeśli
kiedykolwiek przyszłoby mi do głowy porzucić tego mojego dziarskiego
domowego kuraka, natychmiast znalazłby się cały tabun usłużnych
pocieszycielek, chętnych do tego, by zaprosić go do swej alkowy, kuchni i
składziku ze środkami czystości, ja natomiast skończyłabym marnie, bo
nie dość, że zarosłabym brudem i umarła z głodu, to jeszcze niechybnie
zostałabym wytarzana w smole, pierzu, kocim żwirku i otrębach przez
większość znanych mi niewiast, z moją własną matką na czele. Taki chłop w
domu to skarb!
Żeby jednak nie było tak całkiem idealnie, problematyczną kwestią
okazała się zmiana pościeli. Wiedzieliście, że posiadanie jednej
sprawnej dłoni i jednej ciut zdekompletowanej sprawia, że zapięcie
guzików staje się niewykonalne? Konkubent nie wiedział. A kiedy już się o
tym przekonał, nie omieszkał wezwać mnie na pomoc.
ja, tonem znawcy: Bo widzisz, do tego jest potrzebny przeciwstawny kciuk.
K: Chyba nie jesteś miła!
ja: Chyba nie jesteś naczelnym.
K: …
1:0 dla mnie!
Niniejszym chciałabym serdecznie podziękować Panu Opuszkowi za to, że
wybrał wolność, dostarczając mi tym samym źródła niewyczerpanej uciechy i
drobnych tryumfików (trochę nie fair, wiem, ale co poradzić) w naszych
głupawych domowych pogawędkach. Trzymam za niego kciuki i gorąco mu
kibicuję na nowej, samodzielnej drodze życia. Niech mu się darzy.