- Zaganiam cię! - zawrzasnął dziś znienacka.
- Co?
- Zaganiam cię do pracy! Idź, kuro, do... Hmm, chciałem zrymować, ale mi nie wyszło. To inaczej: Łuf, łuf, owieczko, łuf, łuf!
No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć się za robotę. Łuf, łuf, owieczko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.