styczniowe uzależnienia:
Breaking Bad (tak, wiem, jestem prawdopodobnie jedyną osobą we wszechświecie, która ekscytuje się tym serialem dopiero teraz), filtr pięćdziesiątka, owsiana z borówkami, poranne bieganie (jeśli weteranka wojny naszej, którą wiedziemy z budzikiem, światem i ciałem, zrywa się w niedzielę o 6:30, żeby iść pobiegać, to znaczy, że Jeźdźcy Apokalipsy są już w blokach startowych), waniliowe białeczko, żłopanie czterech litrów wody dziennie (aż dziw, że nie chlupoczę przy każdym ruchu), mąka z ciecierzycy, kuchenne nasiadówki nad espresso we włoskim towarzystwie, Red Hot Chili Peppers na biegowej plejliście (chyba nigdy mi się nie znudzi), brokułowe pesto, zabawa kolorowanką.
A widziałaś, że wszyscy w BB zaczynali w X-Files? :) https://41.media.tumblr.com/7e95dc0892e99c3c1d30ab06280c08a1/tumblr_o1j4qub8BI1qzpxx1o2_1280.jpg
OdpowiedzUsuńnie, ale te gęby wydawały mi się jakieś takie znajome. to niemożliwe, żebym nie widziała ich nigdzie wcześniej, chociaż na X-Files bym nie wpadła. dzięki! :D
UsuńA pewnie wszyscy oni byli wcześniej w Dniach naszego życia czy innych sąsiadach ;)
UsuńBTW, prośba.Idź do sklepu, zmacaj Kikki k i powiedz, jak bardzo jest cudowny, żebym mogła zazdrościć jeszcze bardziej :)
hah, wyznaję, że już macałam, jako beznadziejna gadżeciara nie mogłam się oprzeć. i nie chcesz tego wiedzieć, ale jest tak cudny i słodziachny, że już bardziej nie można, więc z lekka się zaśliniłam (przytomnie pozostałam jednak wierna moleskinowi, zwłaszcza że Spłukana to moje drugie imię, możesz powściągnąć zazdrość ;)
UsuńJezu, ja chcę... czy a aussie naprawdę ludzi na to stac i tylko w Polsce zarabiamy za mało, czy tam to też towar ekskluzywny?
Usuńimho $80 w górę za kalendarz/organizer to dużo, aczkolwiek trzeba brać poprawkę na to, że prowadzę mocno studencki tryb życia, więc dla mnie nawet banany 4,40/kg to rozbój w biały dzień ;)
Usuńale z ciekawości porównałam ceny - duży moleskine, czyli mniej więcej ten sam format (chociaż wiadomo, bez tych wszystkich kawaii pizdryków), kosztuje niecałe $40, a więc różnica spora.
Z drugiej strony moleskine jest jednorazowy i nieskórzany. A do kikki k potem możesz sobie wydrukować cokolwiek z internetów i masz organizer. kupię coś na allegro i potestuję ze dwa lata. w tym czasie moja firma, której nie mam, powinna rozkwitnąć i powinnam mieć możliwośc wyboru pomiędzy lakierowanym filofaxem (dla odmiany przynajmniej przesyłają do Polski)i wysublimowanym różem kikki ;)
Usuńdla mnie ta nieskórzaność to dodatkowa zaleta ;) za to kółka czy spirale stanowią źródło wiecznej frustracji i sprawiają, że organizer z miejsca zyskuje -100 (no dobra, tu dałabym tylko -75, za tę ogólną słodycz). z ciekawostek: jakiś czas temu udało mi się znaleźć kalendarz dla leworęcznych, ze spiralą z prawej strony - przegenialne w swej prostocie!
Usuńej, jak już rozkręcisz tę firmę, daj znać, co? będę Twoim pracownikiem roku, słowo! ;)
Spoko, mam pomysł ;) Tylko najpierw rozwiążę umowę z pewnym Maćkiem, który mi zalega na wątrobie (albo innym jelicie, słowo daję), obronię doktorat, a potem zakładam firmę. Wszystko po kolei :)
UsuńBB jest całkiem spoko, ot wystarczy tylko przez większość część serialu zapomnieć, że w jednym z pierwszych odcinków główny bohater odrzuca finansowe wsparcie ze strony dawnych przyjaciół, tak jak to robi zdecydowana większość zagorzałych fanów tego serialu ;)
OdpowiedzUsuńNatomiast, jeżeli się o tym pamięta to BB jest jak ambitny film ryjący psychę, oglądanie czegoś takie rozciągniętego na 62 odcinki to jak dla mnie czysty masochizm.
OdpowiedzUsuń