niedziela, 29 stycznia 2017
[162].
styczniowe uzależnienia:
kolorowanie się (dwie nowe dziarunie!), niedzielne pankejki, Studio Ghibli w ramach czwartkowej Zemsty Animacji, czarna hybryda na paznokciach, Spotify (pojęcia nie mam, pod jakim kamieniem siedziałam tyle czasu, że tak długo się bez niego uchowałam!), zestaw: fryty, smażone tofu i buraczki, wtorkowe granie w NaPiwku, joga, barszczyk ratujący życie (największe odkrycie od czasu wynalezienia penicyliny – leczy nawet kaca-rzygacza!), czytanie po nocach, radosne popapranie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Radosne popapranie, to radosny stan, który chyba radośnie dotyka naszą radośnie popapraną gromadkę zwaną grupą wsparcia. :)
OdpowiedzUsuńtoteż nawet specjalnie się przed nim nie bronię ;)
Usuń