czwartek, 15 grudnia 2016

[157].

po czym poznać, że korektorka weszła w fazę hurtowego sprawdzania składów do trzech miesięczników jednocześnie*?
to łatwe: mordę ma poszarzałą, ślepię kaprawe, jedną nóżkę bardziej, ma za to idealnie pomalowane paznokcie. mówię to i powiadam, żadna inna czynność tak doskonale nie sprzyja malowaniu paznokci. a im większy prawniczy beton, tym lepiej schną. o.

w tym tygodniu był już grany przepiękny głęboki fiolet, cudny kolor krwotoku z tętnicy udowej i ciemny grafit, tylko odrobinę jaśniejszy niż moje czarne serduszko. a dziś dopiero czwartek, huhu!


* no dobra, od tego miesiąca trzech i dwumiesięcznika, bom chciwa**.
** a właściwie nie tyle chciwa, ile w potrzebie i z nie do końca prawidłowo ustawionymi priorytetami. toteż w tym miesiącu, poza rzeczonymi czasopismami i standardowymi czterema publikacjami na płytach, machnęłam też dla Ulubionego Wydawnictwa trzy kolekcje, czterdzieści pięć pytań do prawnika, napisałam pięć przemówień, trzy zestawy uroczych życzeń świątecznych i całkiem błyskotliwy artykuł, który poszedł jako temat miesiąca. a dla Innego dłubię książkę na boku. nowy komputer, nowe dziary i karnet na siłkę same się nie opłacą, nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.