sobota, 19 października 2013

[59].

Podobno nadmierna skłonność do porządku świadczy o kiepskim stanie nerwów, w moim wypadku to akurat się zgadza: mam nadmierną skłonność do porządku i mam nerwy w całkowitej rozsypce. Przedmioty nieustannie szturmują, trzeba im stawić czoło, prędzej czy później obraca się to w daremną walkę z wiatrakami, ale na chwilę, na skromnym obszarze czterdziestu ośmiu metrów kwadratowych (dwa pokoje z kuchnią), można je poskromić. Poza tym: najzwyczajniej w świecie zapomina się, zapomina się, gdzie się co położyło. Nie daję żadnych pyszałkowatych argumentów, nie głoszę z kabotyńskim napuszeniem, iż dla zajętego dociekaniami najwyższej wagi umysłu szkodliwą jest rzeczą nieustanne myślenie o drobiazgach, tak nie mówię, choć być może jest to prawda, tak nie mówię, choć prawie na pewno jest to prawda. Czy jabłko, które spadło na głowę Izaaka Newtona, było czy nie było drobiazgiem? Kosmiczny drobiazg? Nie ma innych drobiazgów jak kosmiczne. Ale do stu tysięcy furgonów beczek! Nie trzeba przywoływać zasad wszechświata w obronie nieustannie przepadających zapalniczek, portmonetek, dokumentów, piór wiecznych i kulkowych, długopisów, maszynopisów, książek, skarpet, popielniczek, szalików, rękawiczek und so weiter. Tak jak nie trzeba wytaczać w tej sprawie, w sprawie rozgardiaszu przedmiotów, argumentu „dociekań najwyższej wagi”. Nieustanne myślenie o drobiazgach nie musi rozpraszać „dociekań najwyższej wagi”, wystarczy, że rozprasza codzienne dociekania, a rozprasza je rujnująco, jeśli docieka się całymi zdaniami. Ja, na przykład, dociekam całymi zdaniami. Powiem więcej: z rozpaczliwym uporem utrzymuję się przy życiu dzięki myśleniu całymi zdaniami. I nie jest to żaden grafomański trening literacki, choć dla literatury myślenie całymi zdaniami ma znaczenie pierwsze.
[J. Pilch, Pod Mocnym Aniołem]



Dociekam całymi, wielokrotnie złożonymi zdaniami, atakują mnie przedmioty, a moje nerwy tańczą fokstrota.
Tak, myślę, że obiecującą karierę pisarską mogę mieć w zasięgu ręki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.