Już dawno temu pogodziłam się z myślą, że główną przeszkodą na drodze do osiągnięcia rozmiaru zero jest moja miłość do jedzenia oraz - dokładnie w tym samym stopniu - miłość do Konkubenta, który - poza tym, że niewątpliwie darzy mnie afektem - kocha również gotować.
Wniosek z całego tego kochania prosty, mili państwo: miłość i chuda dupka nie idą w parze, ot co.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.