poniedziałek, 19 grudnia 2011

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Konkubent szwenda się po domu, mamrocząc pod nosem z zawziętością Elmera Fudda: "Ajm hanting Kławitz".

Powód? Wczoraj wieczorem, tuż przed zaśnięciem, przyznałam się nieopatrznie, że rozważałam wpisanie na swoją listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią randki z Lennym Kravitzem. Wprawdzie nie jest on już młody i piękny i nie ma długich dreadów (ha, to dokładnie tak samo jak ja! :]), ale to nadal Lenny.
Konkubent nie wykazał zrozumienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.