Konkubent szwenda się po domu, mamrocząc pod nosem z zawziętością Elmera Fudda: "Ajm hanting Kławitz".
Powód? Wczoraj wieczorem, tuż przed zaśnięciem, przyznałam się nieopatrznie, że rozważałam wpisanie na swoją listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią randki z Lennym Kravitzem. Wprawdzie nie jest on już młody i piękny i nie ma długich dreadów (ha, to dokładnie tak samo jak ja! ), ale to nadal Lenny.
Konkubent nie wykazał zrozumienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.