grudniowe uzależnienia:
piernikowy peeling do ciała, piernikowa herbata, piernikowe świeczki i w ogóle piernikowe wszystko (poza faktycznymi piernikami, bo… nie przepadam), budyń czekoladowy, spinning, wegańskie martensy (nareszcie wróciły z reklamacyjnego niebytu!), kawowy stoucik i karcianki w NaPiwku, w doborowym towarzystwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.