Kochana Zębowa Wróżko! Załatw, proszę, aby miły pan dentysta, do którego się wybieram, rzeczywiście okazał się miły i zachwycił się doskonałym (mam nadzieję) stanem mojego uzębienia, rezygnując tym samym z niecnego planu doprowadzenia mnie do bankructwa, gdyż rozpaczliwie potrzebuję nowych kamaszy do biegania. Niedzielna przebieżka po lesie była wprawdzie fantastyczna, ale zamordowała na śmierć mój sterany obuw i teraz trochę mi przykro, bo nasza rodzinna kreatywna księgowość* może tego nie unieść.
Nie dość, że na tych poważniejszych frontach bryndza, to jeszcze na niepoważnych zajeżdża grecką tragedią: zęby albo buty. Zaprawdę, dorosłość ssie.
Więc bądź tak dobra i się spraw, co?
* 0:35:
Chcesz o tym pogadać? BTW, wywołałam Cię do tablicy: jak odmienia sie nazwisko norweskie, które pisze się Hole, czyta [holi]? Problem, który zjadł mnie na dwa dni. Mam nadzieję, ze docenisz kreatywność w zapewnianiu Ci rozrywek :)
OdpowiedzUsuńwybacz opóźniony zapłon.
UsuńTwoja kreatywność w tym zakresie jest niezmierzona ;)
za to moja chyba leży i na norweskim nie zna się ni diabła, więc chyba zostawiłabym tego Harry'ego w niezmienionej formie. wprawdzie ciocia Wiki jest kiepskim punktem odniesienia, ale ona też nie odmienia i chyba w tym przypadku skłonna jestem jej uwierzyć. tym bardziej, że nie miałam jeszcze przyjemności z Jo Nesbø i tyle wiem, co se poczytałam właśnie na Wiki.
no, dyplomatycznie zamotałam, nijak nie pomogłam, ale liczą się chęci, nie? ;)