Jak na poważnych, dorosłych ludzi przystało, zajmujemy się przy niedzieli poważnymi, dorosłymi rozrywkami, a towarzystwa dotrzymuje nam pies-maskot o poważnym nazwisku Ernest Zozuń.
Komisyjny pomiar wykazał, że ostatecznie zmajstrowalimy trzydzieści siedem metrów łańcucha. Dobrzy jesteśmy.
Swobodnie możemy wziąć udział w jakichś międzyprzedszkolnych zawodach. Rozwalimy grupę Muchomorków i dokopiemy Poziomkom, a co.
Zastanawiamy się też, czy nie zacząć odpłatnie oferować swoich usług wszystkim, którzy nie mają czasu zadbać o świąteczny wystrój własnego domostwa. To może być całkiem niezły pomysł na biznes. Stawka do uzgodnienia, poza materiałami potrzebujemy tylko nieograniczonego dostępu do filmów z Whoopi Goldberg i stałej dostawy mandarynek.
Komu, komu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.