poniedziałek, 13 grudnia 2010

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Niedziela upłynęła mi pod znakiem pierniczków...



...tyle że w trochę mniejszych rozmiarach.



Fotografowanie takich pierdółek, to, jak się okazuje, całkiem spore wyzwanie.

Postanowienie na zaś: dorobię się w końcu sensownego aparatu i zgłębię przynajmniej podstawy sztuki fotografii oraz obróbki zdjęć. Bo trochę się wstydzę swojej kompletnej niemocy w tym zakresie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

czytaczu, nie traktuj poważnie wynurzeń zawartych w tym niepoważnym przybytku.